W związku ze zbliżającym się końcem roku postanowiłam przedstawić Wam moje podsumowanie roku 2015. Ten rok był dla mnie wyjątkowo owocny pod względem liczby przeczytanych książek (przypadków powtórnego czytania książek nie wliczam), bo udało mi się przeczytać ich aż 84. Udało mi się to chyba tylko dlatego, że sporo z nich miało mniej niż 200 stron. Ułożyłam wszystkie alfabetycznie, a oto one:
Aforyzmy i mądrości Tyriona Lannistera - George R.R. Martin
Alchemik - Paulo Coelho
Ani słowa prawdy - Jacek Piekara
Baśnie Barda Beedle'a - Joanne Kathleen Rowling
Baśniobór - Brandon Mull
Blart. O chłopcu, który nie chciał ratować świata - Dominic Barker
Blask fantastyczny - Terry Pratchett
Bridget Jones. Szalejąc za facetem - Helen Fielding
Bridget Jones: W pogoni za rozumem - Helen Fielding
Carrie - Stephen King
Charakternik - Jacek Piekara
Charlie i fabryka czekolady - Roald Dahl
Cień wiatru - Carlos Ruiz Zafón
Co dr House wie o medycynie - Andrew Holtz
Córka krwawych - Anne Bishop
Czarodzicielstwo - Terry Pratchett
Czarownik Iwanow - Andrzej Pilipiuk
Dobry omen - Terry Pratchett, Neil Gaiman
Dr House. Całkowicie bez autoryzacji - Leah Wilson
Droga Cienia - Brent Weeks
Duma i uprzedzenie - Jane Austen
Dziewczyna z pomarańczami - Jostein Gaarder
Eryk - Terry Pratchett
Felix, Net i Nika oraz klątwa domu McKillianów - Rafał Kosik
Gwiazda Wieczorna wschodzi - Brandon Mull
Ja, inkwizytor. Bicz Boży - Jacek Piekara
Ja, inkwizytor. Dotyk zła - Jacek Piekara
Ja Inkwizytor. Głód i Pragnienie - Jacek Piekara
Ja, inkwizytor. Wieże do nieba - Jacek Piekara
Każdego dnia - David Levithan
Kłamca - Jakub Ćwiek
Klub Martwych - Charlaine Harris
Kolor magii - Terry Pratchett
Koralina - Neil Gaiman
Kosiarz - Terry Pratchett
Kroniki Jakuba Wędrowycza - Andrzej Pilipiuk
Księga jesiennych demonów - Jarosław Grzędowicz
Księga rzeczy utraconych - John Connolly
Labirynt Śniących Książek - Walter Moers
Martwe światło - Mariusz Kaszyński
Martwy aż do zmroku - Charlaine Harris
Martwy dla świata - Charlaine Harris
Miasto kości - Cassandra Clare
Miasto popiołów - Cassandra Clare
Miasto Śniących Książek - Walter Moers
Miasto szkła - Cassandra Clare
Miasto Upadłych Aniołów - Cassandra Clare
Milczenie owiec - Thomas Harris
Miniaturzystka - Jessie Burton
Misery - Stephen King
Młot na czarownice - Jacek Piekara
Mort - Terry Pratchett
Na granicy zmysłów - Przemek Kossakowski
Niezgodna - Veronica Roth
Ofiara Polikseny - Marta Guzowska
Ołtarz Kości - Philip Carter
Pamiętnik z powstania warszawskiego - Miron Białoszewski
Pan Lodowego Ogrodu - tom IV - Jarosław Grzędowicz
Pewnego dnia - David Levithan
Piramidy - Terry Pratchett
Płomień i krzyż. Tom 1 - Jacek Piekara
Pomniejsze bóstwa - Terry Pratchett
Równoumagicznienie - Terry Pratchett
Ruchome obrazki - Terry Pratchett
Sezon burz - Andrzej Sapkowski
Siewca wiatru - Maja Lidia Kossakowska
Służące - Kathryn Stockett
Smażone zielone pomidory - Fannie Flagg
Świat lodu i ognia - George R.R. Martin, Elio M. García jr., Linda Antonsson
Syzyfowe prace - Stefan Żeromski
Tam, gdzie śpiewają drzewa - Laura Gallego Garcia
Trzy wiedźmy - Terry Pratchett
U martwych w Dallas - Charlaine Harris
Weźmisz czarno kure... - Andrzej Pilipiuk
Wierna - Veronica Roth
Wład Palownik. Prawdziwa historia Drakuli - C.C. Humphreys
Zabójczy wirus - Alex Kava
Żarna niebios - Maja Lidia Kossakowska
Zbieracz Burz, Tom 1 - Maja Lidia Kossakowska
Zbieracz Burz, Tom 2 - Maja Lidia Kossakowska
Zbuntowana - Veronica Roth
Znalezione nie kradzione - Stephen King
Zostań, jeśli kochasz - Gayle Forman.
Wiele z nich to naprawdę świetne tytuły i jestem niesamowicie szczęśliwa, iż je poznałam.
Z racji zbliżającego się wielkimi krokami roku 2016 chciałam Wam wszystkim życzyć zdrowia, szczęścia, radości, spełnienia wszystkich marzeń i wielu cudnych książek w 2016.
wtorek, 29 grudnia 2015
sobota, 5 grudnia 2015
Przysłowiowy TAG Książkowy
Dziś
mam dla Was tag, który widziałam już na wielu blogach, jego
twórczynią jest Klaudia
z bloga Książki,
recenzje, czytelnicy. Ostrzegam, jest dość długi.
1.Apetyt
rośnie w miarę jedzenia - czyli książka jednotomowa, której
kontynuację chętnie bym przeczytała.
Teraz
przyszły mi do głowy dwie książki. Pierwszą jest „Księga rzeczy utraconych”. Niesamowicie podobało mi się jak autor
wykreował świat i jak prowadził narrację. Drugą jest
„Miniaturzystka” , chciałabym poznać dalsze losy Nelli. Poza
tym cała oprawa tej historii jest cudowna.
2.Co
za dużo, to niezdrowo - czyli kontynuacja, która była gorsza
od pierwszej części.
Od
razu przychodzi mi do głowy „Labirynt śniących książek”.
„Miasto śniących książek” mnie zachwyciło, opowieść,
bohaterowie, to wszystko było takie magiczne i tajemnicze. Druga
część niestety nie jest już tak dobra.
3.Nie
wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki - czyli książka, którą
mogę czytać wielokrotnie.
Oh,
na pewno Harry Potter, obecnie mam na koncie siedmiokrotne
przeczytanie cyklu. Seria, której któregoś dnia
zapewne nauczę się na pamięć, ale ta myśl dziwnie mi się
podoba. Zaczęłam od niej przygodę z czytaniem i pozostanie ze mną
całe życie.
4.Stary,
ale jary - czyli ulubiona książka z dzieciństwa.
Powtórzę
się, ale niestety to coś co rodzice najczęściej czytali mi na
dobranoc - Harry Potter. Poza tym opowieść o koziołkach i wilku
(nie mam pojęcia jak się nazywa) i Złotowłosa i trzy
niedźwiedzie.
5.Nie
taki diabeł straszny, jak go malują - czyli książka, która
mnie miło zaskoczyła
Zdecydowanie
„Smażone zielone pomidory”. Nie miałam ochoty tego czytać, bo
spodziewałam się jakiejś tandety, ale kiedy już wepchnięto mi tą
książkę i zaczęłam ją czytać... smakowita. Pełna uroku i
cudnych ludzi.
6.Nie
chwal dnia przed zachodem słońca - czyli książka, która
rozczarowała mnie swoim zakończeniem.
Zdecydowanie
„Charakternik” Jacka Piekary, po przeczytaniu miałam wrażenie,
że ominęłam jakiś rozdział.
7.Wyśpisz
się po śmierci - czyli książka, w którą tak się
wciągnęłam, że mogłabym zarwać przy niej nockę.
Nie
tylko mogłabym, ale zarywałam. „Na granicy zmysłów”
przyprawiało mnie o dreszcze i napawało nadzieją, że wciąż są
ludzie, którzy potrafią pomóc z tym z czym medycyna
czy logika sobie nie radzą.
8.Mowa
jest srebrem, a milczenie złotem - czyli książka z najlepszymi
dialogami.
„Miasto
Kości” i reszta cyklu Dary Anioła , a to z jednego prostego
powodu: Jace. Jest tak niesamowicie zabawny i pełen uroku, że nie
da się go nie pokochać. Do tego dodam jeszcze „Dobry omen”
cudeńko, perełkę, uwielbiam po prostu. :). Dialogi między Aniołem
a Crowleyem mistrzostwo.
Odpowiedź
może być tylko jedna – Pieśń Lodu i Ognia. Świadczy o tym już
pierwsza część. Nigdy nie wiadomo kogo Martin uśmierci i to daje
ciekawy efekt. Wcześniej nie zdarzyło mi się równocześnie
tak bardzo kochać i nienawidzić jednocześnie.
10.Pierwsze
koty za płoty - czyli książka, przez której początek nie
mogłam przebrnąć.
Zdecydowanie
pierwsza część Trylogii Husyckiej Andrzeja Sapkowskiego czyli
"Narrenturm". Wypożyczyłam przeczytałam 13 stron i odłożyłam.
Później kiedy znów wpadła mi w ręce przeczytałam ją
w dwa dni i muszę to powiedzieć : Sapkowski to MISTRZ polskiej
literatury.
11.Wszystkie
drogi prowadzą do Rzymu - czyli książka, którą zna prawie
każdy.
„Harry
Potter” już drugi raz w tym zestawieniu, ale inaczej się nie mogę.
Wybaczcie...
12.Co
ma wisieć, nie utonie - czyli książka, której zakończenie
przewidziałam, będąc w trakcie czytania.
„Martwe
światło” Mariusza Kaszyńskiego. W czasie czytania płakałam,
byłam przestraszona i to naprawdę niezła książka, ale jakoś
zakończenie szybko staje się jasne.
13.Od
przybytku głowa nie boli - czyli ulubiona powieść licząca ponad
400 stron.
Nie
jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, ale jedną z książek w
zestawieniu (liczącym zapewne ok.13 tytułów) pojawiłby się
"Silmarillion".
14.Wszystko
co dobre szybko się kończy - czyli ulubiona książka licząca
mniej niż 200 stron.
Zobaczyłam
tą książkę u Darki z Więcej Książków, przeczytałam i
pokochałam. Chodzi oczywiście o „Dziewczynę z Pomarańczami”.
Nie rozumiem czemu tak niewielu ludzi słyszało o tej książce,
jest świetna.
15.Być
kulą u nogi - czyli książka, w której występuje trójkąt
miłosny.
Tyle
ich jest, ale niech będą Igrzyska Śmierci. Dzięki premierze
Kosogłosa cz.2 tak wszechobecna teraz.
16.Jedna
jaskółka wiosny nie czyni - czyli autor, którego
przeczytałam więcej niż jedną książkę/serię i każda z nich
mi się podobała.
Ktoś
kto dla mnie jest najznakomitszym pisarzem i kto dał mi dzięki
swoim książkom więcej niż większość znanych mi ludzi, czyli
John
Ronald Reuel Tolkien.
17.Darowanemu
koniowi się w zęby nie zagląda - czyli bohater, który czuje
się niekomfortowo w sytuacji, w jakiej się znalazł.
Główna
bohaterka „Po tamtej stronie ciebie i mnie” być zawieszoną
między życiem, a śmiercią zdecydowanie kwalifikuje się do
niekomfortowych.
18.Co
cię nie zabije, to cię wzmocni - czyli bohater, który pod
wpływem różnych czynników dorośleje.
Viana
z „Tam gdzie śpiewają drzewa” z rozwydrzonej panny staje się
rozsądną i odważną młodą kobietą.
Mam nadzieję, że TAG się podobał :). Dajcie znać czy lubicie je czytać
środa, 2 grudnia 2015
Każdego dnia - David Levithan
Każdego dnia
Oryginalny tytuł – Every
Day
Wydawnictwo – Wydawnictwo
Dolnośląskie
Data wydania – 3 czerwca
2015
Kategorie – literatura
młodzieżowa
Cytat - „Gdybyśmy mogli
spojrzeć w sam środek wszechświata, zobaczylibyśmy chłód.
I pustkę. W gruncie rzeczy wszechświat się nami nie interesuje.
Tak samo jak i czas.
Dlatego my sami musimy się troszczyć o siebie nawzajem.”
Dlatego my sami musimy się troszczyć o siebie nawzajem.”
Szesnastoletni A codziennie
budzi się w ciele kogoś innego, w innym miejscu, w innym życiu.
Pogodził się z tym i trzyma się swoich zasad: nie angażuj się i
nie mieszaj w cudzym życiu. Pewnego dnia budzi się w ciele Justina
i poznaje jego dziewczynę Rhiannon, to zmienia wszystko. Rhiannon
jest bowiem osobą z którą A chce być w każdej sekundzie
życia.
Książka o inności. O tym
czy można pokochać kogoś kto codziennie jest kimś innym, kogoś
wyjątkowego. To też książka o tolerancji. O akceptacji.
A codziennie budzi się w
innym ciele, w innej rodzinie, jedyne co łączy te osoby to wiek,
zawsze mają tyle lat ile ma A. Są to kobiety i mężczyźni,
heteroseksualni i homoseksualni, otyli i wychudzeni, wredni i mili,
bogaci i biedni. Są jednymi z nas. Niby zwykli, przeciętni, a
jednocześnie niesamowici i niezwykli. Bo nie ma dwóch takich
samych ludzi. Czy Rhiannon zdoła pokochać A jeśli ten będzie
codziennie inaczej wyglądał?
Co gdyby ktoś na jeden
dzień zawładnął naszym życiem? Mógł zrobić z nami
wszystko? Wiedział o nas wszystko? Co by ujrzał? Kogoś
zadowolonego z siebie czy pełnego kompleksów? Czemu czasami
wstydzimy się siebie? Bądźmy sobą, bo wszyscy inni są już
zajęci. Bo jesteśmy wyjątkowi.
Moja ocena: 6,5/10
niedziela, 22 listopada 2015
Cień wiatru - Carlos Ruiz Zafón
Cień wiatru
Oryginalny tytuł - La
Sombra del Viento
Wydawnictwo – Muza
Data wydania - 11 stycznia
2013
Kategorie – Literatura
współczesna
Cytat -” Ludzie są gotowi
wierzyć we wszystko, tylko nie w prawdę.„
W 1945 roku dziesięcioletni
Daniel Sempere zostaje zaprowadzony przez ojca, księgarza i
antykwariusza, do niezwykłego miejsca w sercu Barcelony, które
wtajemniczonym znane jest jako Cmentarz Zapomnianych Książek.
Tradycją jest, że każdy kto tam trafi może wybrać dla siebie
jedną książkę kierując się jedynie intuicją. Ze wszystkich
książek wybiera „Cień wiatru” Juliana Caraxa i ta decyzja
zmienia jego całe życie.
Niesamowite postacie,
zagadka, książki, a w tle piękna stara Barcelona. Kiedy Daniel
wybiera „Cień wiatru” na stałe zostaje związany z książką i
jej autorem. Jednak okazuje się, że zarówno Julian jak i
jego książki są przeklęte. Prawie wszystkie egzemplarze jego
dzieł zostały zniszczone. Wkrótce poszukiwanie prawdy o
Julianie staje się niezwykle niebezpieczne.
W tej książce każdy
znajdzie coś dla siebie, jest tu po trochę miłości, strachu,
humoru, filozofii, a najwięcej tajemniczego kryminału. Świetnie
zbudowane, wielowarstwowe i bardzo ludzkie postacie są niewątpliwie
zaletą tej książki. A Fermín Romero de Torres to dowód
mistrzowskiego fachu autora, jest to jeden z
najlepszych bohaterów
jakich znam.
Cudowna książka o cudownym
klimacie. Tajemnicza i fascynująca. Idealna na jesień i zimę. Co
jeszcze mogę powiedzieć? Po prostu trzeba to przeczytać!
Moja ocena- 9,5/10
wtorek, 17 listopada 2015
Dziewczyna z pomarańczami - Jostein Gaarder
Dziewczyna z pomarańczami
Oryginalny tytuł -
Appelsinpiken
Wydawnictwo – Jacek
Santorski & Co
Data wydania - 2004
Kategorie – Literatura
współczesna
Cytat - „Jesteśmy na
świecie tylko ten jeden raz. Pojawiamy się tutaj zaledwie na krótką
chwilę „
Pewnego dnia 15-letni Georg
znajduje list od ojca, który zmarł gdy chłopak miał 4 lata.
List czekał w dziecięcym wózku na moment kiedy będzie już
na tyle dorosły by go zrozumieć. Ojciec pisze do niego o
tajemniczej Dziewczynie z Pomarańczami, wszechświecie i o tym jak
wygląda życie w perspektywie niedalekiej śmierci.
Co można powiedzieć o tej
książce kiedy tylko się ją zobaczy? Jest krótka, ma
zaledwie 180 stron. Okładka jest pomarańczowa. A tekst „powieść
dla młodzieży o miłości i śmierci” spowodował, że pomyślałam
o tej pozycji jak o kolejnym romansie dla nastolatek. Dobrze, że
jednak postanowiłam ją przeczytać bo jest świetna.
To w jaki sposób
ojciec opisuje swoją miłość do Dziewczyny z Pomarańczami to coś
cudownego. W każdym zdaniu można wyczuć jego miłość i tęsknotę.
Czasem jest to miłość do syna, czasem do życia, a czasem do
całego świata. Jest to książka pełna uczuć i mnóstwo w
niej rozważań. Naprawdę warto ją przeczytać.
Moja ocena; 7.5/10
czwartek, 5 listopada 2015
Blart. O chłopcu, który nie chciał ratować świata - Dominic Barker
Blart. O chłopcu, który nie chciał ratować świata
Oryginalny tytuł – Blart.
The Boy Who Didn't Want to Save The World
Wydawnictwo – Nasza
Księgarnia
Data wydania - 2007
Kategorie – Literatura
dziecięca
Cytat - „W tym momencie
kłótnia się zakończyła. Księżniczka Lois była
zadowolona, sądząc, że to ona miała ostatnie słowo, a Blart
cieszył się, że nazwano go świnią, co uważał za komplement.
Oboje więc czuli się zwycięzcami.”
Blart nie jest zbyt
inteligentny, zabawny, odważny, a mimo to właśnie do jego drzwi
zapukał wielki czarodziej i oznajmił, że jego misją jest uratować
świat. Blart oczywiście się nie zgodził, bo wolał dalej pilnować
świń swego dziadka, ale czy ktoś jest w stanie odmówić
wielkiemu czarodziejowi.
Opis książki zachęca, bo
każdy z nas ma już czasami dość tych idealnych bohaterów,
zawsze skłonnych zostawić wszystko i ratować świat. Niestety
autor nie potrafił wykorzystać ciekawej koncepcji i z nieźle
zapowiadającej się książki zrobił niezbyt śmieszną parodię
Hobbita.
Początek jest całkiem
niezły, ale z każdą stroną jest coraz gorzej, aż w końcu autor
całkiem się gubi, a logika pakuje bagaże i jedzie na
wakacje(gdzieś gdzie nie ma świń). Elementy, które najpierw
były całkiem fajne w trakcie robią się po prostu żenujące.
Chamska księżniczka jest żałosna, a wojownik chcący zostać
rycerzem jest po prostu irytujący.
Nie wiem co kierowało
autorem, a potem wydawcą, że wydali coś takiego. Książka jest
słaba i nieśmieszna.
Moja ocena: 3/10
środa, 14 października 2015
Co dr House wie o medycynie - Andrew Holtz
Co dr House wie o medycynie
Oryginalny tytuł - The
Medical Science of HOUSE, M.D.
Wydawnictwo – Media Pascal
Data wydania - 12 listopada
2009
Kategorie - medycyna
Książka jest analizą
obecnych metod diagnostycznych, zasad etycznych i możliwości
dzisiejszej służby zdrowia na przykładzie serialu „Dr House”.
Nie jest to książka dla kogoś kto chce wyłącznie poznać jakieś
ciekawostki z serialu i dostać jednoznaczną odpowiedź na pytanie
„Czy w tym serialu pokazują nam prawdziwe metody leczenia”, bo
taka osoba szybko zniechęci się do tej książki. Nie dostaniemy tu
prostej odpowiedzi. Dostaniemy przegląd dzisiejszej medycyny
diagnostycznej, a o serialu będziemy czytać tylko co jakiś czas.
W książce znajdziemy też
sporą dawkę wiedzy czysto medycznej przełożonej na język
zrozumiały dla laików. Dowiemy się jak funkcjonuje szpital i
jak przebiegają standardowe procedury medyczne. Jest to po prostu
medycyna opisana łatwiej i przystępniej. Jeśli interesuje cię ten
temat nie pożałujesz sięgając po nią.
Jedynym jej minusem jest to,
że czyta się ją dość długo, bo trudno jest przeczytać więcej
niż kilkanaście stron dziennie przy takiej dawce nowych informacji.
Moja ocena - 7/10
poniedziałek, 14 września 2015
Kłamca - Jakub Ćwiek
Kłamca
Wydawnictwo – Fabryka Słów
Data wydania - 2012
Kategorie - fantastyka
Cytat - „- Jesteś...
aniołem?
- Pewnie - zakpił nieznajomy - tylko skrzydła zostawiłem w przedpokoju, by nie nabłocić”
- Pewnie - zakpił nieznajomy - tylko skrzydła zostawiłem w przedpokoju, by nie nabłocić”
Boga nie już nie ma , a
anioły nie grają fair. Po upadku Valhalli patron oszustów i
złodziei Loki zaczyna pracować dla aniołów, wykonując
zadania, których one nie mogą wykonać. Jest bezwzględny i
gardzi regulaminami. Archaniołowie są od niego coraz bardziej
zależni, ale czy można ufać Kłamcy?
Pomysł cudowny, bohaterowie
nieźle zbudowani, a jednak czegoś brak. Brakuje mi czegoś w
głównym bohaterze i coś mi nie gra w całej historii. Loki
przedstawiony jest trochę, jak na mój gust, zbyt łagodny i
płaski. Brak mu jakiejś tajemniczości, a może to wina moich zbyt
wygórowanych wymagań. W całej historii brak mi natomiast
jakieś puenty czy mocnego punktu zwrotnego. Po wysłuchaniu tylu
zachwytów nad tą książką spodziewałam się czegoś
lepszego. Podobno jednak tom drugi jest lepszy.
Mimo wszystko jest to
kawałek niezłej historii z porcją naprawdę ciekawego humoru.
Idealna książka na jesienny wieczór.
Moja ocena - 6/10
wtorek, 1 września 2015
Baśniobór - Brandon Mull
Baśniobór
Oryginalny tytuł -
Fablehaven
Wydawnictwo – W.A.B.
Data wydania - 18 maja 2011
Kategorie – literatura
dziecięca
Cytat - „Czy takie właśnie
jest życie? Da się spoglądać w przyszłość albo w przeszłość,
ale teraźniejszość umyka zbyt szybko, by ją pojąć?„
Kenra i Seth zostają
wysłani na dwa tygodnie do dziadków, ale wcale ich to nie
cieszy. Na początek dostają mnóstwo zakazów, a babci
nigdzie nie widać. Nie wiedzą, że dziadek jest strażnikiem
Baśnioboru, rezerwaty dla magicznych stworzeń, są tu wróżki,
trolle, czarownice i wiele innych. Gdy złe moce zostają uwolnione
dzieci muszą stawić im czoła. Czy rodzeństwo zdoła uratować
siebie, Baśniobór, a może i świat?
Baśniobór to
wspaniała książka przeznaczona głównie dla dzieci. Jest
gdy trzeba lekka i urocza, a chwilę później drżymy ze
strachu o bohaterów. Nie jest to kolejna książka gdzie
główny bohater ma magiczne moce, które pojawiają się
nie wiadomo skąd. Kendra i Seth to zwyczajne rodzeństwo, kłócą
się, łamią
zasady, ale to po prostu dzieci.
Autor świetnie kieruje
akcją, wszystko co się dzieje ma swoje uzasadnienie. Książkę
czyta się bardzo szybko, właściwie w jedno popołudnie. Zarówno
okładka jak i ilustracje wewnątrz książki są cudowne i nadają
jej baśniowy klimat. Książka stworzona dla dzieci, choć myślę,
że starszym też się spodoba.
Moja ocena: 6,5/10
niedziela, 30 sierpnia 2015
Księga rzeczy utraconych - John Connolly
Księga rzeczy utraconych
Oryginalny tytuł – The
Book of Lost Thing
Wydawnictwo – Niebieska
Studnia
Data wydania - 24
października 2007
Kategorie – fantasy, baśń
dla dorosłych
Cytat - „- Zjadły ją -
wyjaśnił Brat Numer Jeden. - Z owsianką. To właśnie znaczy w
tych stronach "uciekła i nikt jej więcej nie widział".
To oznacza "zjedzona".
- A co z "żyli długo i szczęśliwie"? - zapytał niepewnie David.
- Zjedzona szybko - odparł Brat Numer Jeden. „
- A co z "żyli długo i szczęśliwie"? - zapytał niepewnie David.
- Zjedzona szybko - odparł Brat Numer Jeden. „
„Księga rzeczy
utraconych” to baśń dla dorosłych pełna odniesień do bajek
opowiadanych nam w dzieciństwie. Poznamy tu nieco inną wersję
m.in. Czerwonego kapturka czy Jasia i Małgosi. Gdy po śmierci matki
ojciec zakłada nową rodzinę David sądzi, że nie ma w niej dla
niego miejsca. Ucieka w świat książek, a w zamian one zaczynają
do niego mówić. Davida wciąga kraina w której nic nie
jest takie samo, a wokół czeka wiele niebezpieczeństw.
Jest to powieść niezwykle
smutna, a napisana tak lekko, że kończy się ją w mgnieniu oka.
Pozostawia jednak po sobie ślad na długo. Ma w sobie to co powinno
być w baśni: morał, niezwykłe przygody i odważnego bohatera.
Jednak zdecydowanie nie jest to książka dla dzieci, a to dlatego,
że kraina w której znalazł się David jest niesamowicie
brutalna. Jest to też powieść jednotomowa co w dzisiejszej
fantastyce jest rzadkością, jednak w niczym nie ustępuje cyklom i
seriom.
Przy tej książce śmiałam
się, płakałam, a nawet trochę się bałam. Jest to świetna
książka dla starszych czytelników, zdecydowanie polecam.
Moja ocena: 8/10
wtorek, 4 sierpnia 2015
Duma i uprzedzenie - Jane Austen
Duma i uprzedzenie
Tytuł oryginału - "Pride
and Prejudice"
Wydawnictwo – Świat
Książki
Data wydania – 2014
Kategoria – romans,
obyczajowa
Cytat - "Jest prawdą powszechnie znaną, że samotnemu a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia tylko żony."
Ja chyba nie nadaję się do
czytania romansów, albo jestem jakaś nienormalna... ale od
początku.
Autorka przedstawia nam
historię rodziny Bennetów, a konkretnie wysiłki ich pięciu
córek by wyjść jak najlepiej za mąż. Gdy nieopodal
wprowadza się młody i (co ważniejsze) bogaty kawaler wszystkie
panny startują w wyścigu o jego względy, w tym Bennetówny.
Książka została napisana
pięknym językiem i czyta się ją dość łatwo. Jednak jak
powszechnie wiadomo niektórzy tłumacze mają talent do psucia
książki spolszczaniem nazw własnych. Więc zamiast Jane,
Elizabeth, Mary, Kitty i Lydii mamy Jane, Elżbietę, Mary, Kitty i
Lidię. ARGHH! Naprawdę po co spolszczać? To tak jakby zamiast
Chopin pisać Szopen (choć według polonistek w mojej szkole jest to
obecnie dopuszczalne) po prostu nic tylko walić głową w ścianę.
Spolszczenia da się
przeżyć, ale sama historia jest mdła i nudna. Tam się nic nie
dzieje! Siedzą, rozmawiają, płaczą, rozmyślają, a potem od
początku i tak ciągle. Coś zaczyna się dziać dopiero pod koniec książki. Ja wiem, że w czasie gdy była pisana ta
książka życie wyglądało inaczej, ale dlaczego wciąż tyle
kobiet się nią zachwyca? Przecież te dziewczyny nie mają prawie
żadnej osobowości. Może ja po prostu nie zrozumiałam tak zawiłej
fabuły, bo za młoda jestem...
Bohaterowie. Są, nie da się
zaprzeczyć, że istnieją, mają imiona. Większość z nich była
raczej nudna. Ciekawsze postacie to Louisa Hurst, Karolina
Bingley, pan Bennet i William Collins. Dwie pierwsze są ciekawe
dzięki temu jak starają się kontrolować brata i wszystkich wkoło.
Pan Bennet to osoba niewątpliwie inteligentna i interesująca.
William Collins przynajmniej się czymś wyróżniał.
Sądzę, że warto
przeczytać tą książkę by wyrobić sobie opinie na jej temat (w
końcu uznaje się ją za klasyczny romans). Jeśli się wam spodoba
to wspaniale.
Moja ocena – 4,5/10
wtorek, 21 lipca 2015
Ołtarz kości - Philip Carter
Ołtarz kości
Oryginalny tytuł - „Altar
of Bones”
Wydawnictwo - Albatros
Data wydania - 19 września
2012
Kategorie - thriller
Cytat -”Kiedy coś Ci nie
idzie, staw temu czoło. Nie wrzeszcz, nie jęcz, nie szukaj
wymówek.”
Norylsk na Syberii, rok
1937. Lena Orłowa, zatrudniona jako pielęgniarka w szpitalu
obozowym, pomaga w ucieczce z łagru swemu ukochanemu, Nikołajowi
Popowowi. Skrywają się w tajemniczej jaskini, a w niej znajduje się
ołtarz zbudowany z ludzkich kości i źródło wiecznej
młodości. Łamiąc zasady Lena daje napić się z niego Nikołajowi.
Nie przypuszcza, że ta decyzja wpłynie na los świata. 70 lat
później. Bezdomna kobieta zostaje zamordowana, jej ostatnie
słowa pomogą rozwiązać zagadkę. Umierający mężczyzna wyjawia
tajemnicę związaną z Wielkim Zabójstwem XX wieku. Jeden z
najbardziej wpływowych ludzi świata wysyła zabójczynię by
zniszczyła dowody jego zbrodni. A pewna prawniczka otrzymuje list od
swej babki Katii Orłowej.
Ołtarz kości to świetna
powieść pełna tajemnic, zagadek i niewiadomych. Jedną z nich jest
autor książki Philip Carter to pseudonim pod którym ukrywa
się znany pisarz. Typuje się Stephena Kinga, Dana Browna czy
Harlana Cobena. Osobiście nie mam pojęcia kim może on być. To co
wiem to. że książka jest naprawdę dobra jeśli ktoś lubi takie
klimaty. Ma jednak wadę która przeszkadza mi od początku do
końca. Jest nią Ry. Dlaczego uważam, że Ry jest wadą tej
książki? Bo on nie ma żadnych wad. Jeśli jakąś znaleźliście
wskażcie mi ją. Przystojny, zabawny, inteligentny, lojalny,
sprytny, ma mnóstwo kasy i znajomości. Wszystkie inne
postacie to naprawdę porządna robota, ale Ry... no tu pisarz się
nie popisał.
Książkę czyta się
szybko, łatwo i stale trzyma w napięciu. Nie zżyłam się zbytnio
z bohaterami, ale podobał mi się styl autora i fabuła. Pościgi,
zagadki i inne rzeczy które muszą pojawić się w takiej
książce. Dobra książka na wieczór :).
Moja ocena 6,5/10
piątek, 10 lipca 2015
Bridget Jones: Szalejąc za facetem - Helen Fielding
Bridget Jones: Szalejąc za
facetem
Oryginalny tytuł - Bridget
Jones: Mad About the Boy
Wydawnictwo – Zyski i S-ka
Data wydania – 3 marca
2014
Kategorie – literatura
współczesna
Cytat - „-Jonesey!-
zakrzyknął Roxster. -Pierdnęłaś?
-To tylko Bambi puścił maciupenieczkiego, tyciego bączka- przyznałam wstydliwie.
-Tyciego bączka? To zabrzmiało jak start samolotu. Nawet psa zagłuszyło! „
-To tylko Bambi puścił maciupenieczkiego, tyciego bączka- przyznałam wstydliwie.
-Tyciego bączka? To zabrzmiało jak start samolotu. Nawet psa zagłuszyło! „
Co robić gdy twoja
przyjaciółka obchodzi sześćdziesiąte urodziny tego samego
dnia co twój chłopak swoje trzydzieste? Lepiej umrzeć z
samotności spowodowanej zmarszczkami czy od zakażenia botoksowego?
Co kiedy przychodzi ten osławiony wiek średni?
Zabierając się za tą nie
liczyłam na coś szczególnie ambitnego, liczyłam na lekturę
podobną do poprzednich części pod względem humoru, niespodzianek.
Nie pomyliłam się tak bardzo ta książka to prawie kopia
poprzednich tomów. Dodano dzieci, twittera i jeszcze dużo
użalania się nad sobą, a po mniej więcej 60 stronach człowiek
jest już pewien jak skończy się książka. Owszem pojawiały się
zabawne sceny, ale dużo mniej niż w poprzednich tomach. Zaskoczenia
albo chociaż lekkiego zdziwienia zero.
Po tym co stało się z
Markiem rozumiem momenty załamania u Bridget. Sama kilka razy
uroniłam łzę gdy wspominała ich wspólne życie
(zdecydowanie za często płaczę przy książkach), a Billy i Mabel
to wspaniałe postacie. Jednak z całej książki najbardziej
podobały mi się wątki Daniela, Toma, Jude i Talithy, bo to ciekawe i wyraziste postacie. Właściwie
Bridget była w tym wszystkim najnudniejszą postacią.
Albo moje poczucie humoru
zmieniło się od zeszłego tygodnia gdy czytałam „Bridget Jones:
W pogoni za rozumem” albo to zwyczajnie całkiem inny rodzaj
humoru. Wątek wymiotów, pierdzenia i innych jakże
„zabawnych” czynności na początku był zrozumiały i pokazywał,
że Bridget mimo upływu czasu nie zmieniła się tak bardzo to po
jakimś czasie (czyt. 15 stronach) stał się żenujący i
niesmaczny.
Dobrze czasem przeczytać
książkę z rodzaju tych „odmóżdżających” pozwalają
docenić normalne, dobre książki.
Moja ocena 3,5/10
sobota, 4 lipca 2015
Ofiara Polikseny - Matra Guzowska
Ofiara Polikseny
Wydawnictwo – W.A.B
Data wydania - 11 stycznia
2012
Kategorie - kryminał
Cytat - „Normalnemu
człowiekowi ciężko jest wytrzymać dzień pracy, który
zaczyna się pobudką o piątej, przed wschodem słońca, a kończy
po północy ostrą bibką i wypełniony jest niezliczonymi
godzinami w upale, który powinien być zakazany konwencją
genewską. Powiem tylko tyle: gdyby jakikolwiek więzień, polityczny
czy nawet zwykły kryminalista, był zmuszany do pracy w takich
warunkach jak my, Amnesty International już dawno by
interweniowało."
Turcja, wykopaliska w Troi i
trup który może być mityczną Polikseną. Szykuje się
sensacja. Jednak grupa archeologów znajduje ciało swojej
koleżanki złożone w ofierze na starożytnym ołtarzu. Prace
zostają wstrzymane. Co dalej z naukowcami? Czy zginie więcej ludzi?
Co jeżeli podejrzenia antropologa są traktowane jako wymysły?
Ofiara Polikseny to kawałek
naprawdę dobrego kryminału. Mamy morderstwa, zagadki, archeologię
i niezwykłego głównego bohatera. Wszystko to dzieje się na
tle wspaniałej Troi i upalnej Turcji. Szczątki mitycznej Polikseny
i współczesny trup. Tak właśnie przedstawia się książka
po przeczytaniu dość niewielkiego fragmentu. Zmagania archeologów
walczących o pieniądze na wykopaliska. Wszystko to układa się w
świetną książkę
Nie jest to książka o
kolejnym Indianie Jonesie czy Larze Croft, to coś innego. Mario Ybl
nie jest mistrzem walki wręcz, akrobatą ani doskonałym strzelcem.
To antropolog, który na prośbę kobiety z którą coś
go kiedyś łączyło dołącza do grupy archeologów
prowadzących wykopaliska w Troi. Nie ma zbyt wiele taktu, trochę za
dużo pije, boi się ciemności, ale niewątpliwie ma masę uroku
osobistego, a do tego jest zabawny. Innymi słowy świetny bohater
powieści.
Kryminały od jakiegoś
czasu czytam bardzo rzadko, ale powieść Marty Guzowskiej sprawiła,
że postanowiłam wrócić do tego gatunku. Co można jeszcze
powiedzieć o książce tak „kompletnej”? Ona ma wszystko czego
oczekuję od kryminału. Świetny bohater, poczucie humoru, zagadki i
szczyptę żargonu w tym wypadku archeologicznego. Nawiązania do
mitologi tworzą wspaniały klimat. Genialna książka nie tylko dla
miłośników kryminałów.
Ocena – 7,5/10
poniedziałek, 29 czerwca 2015
TAG: Moje czytelnicze nawyki
Tag ten znany jest już chyba wszystkim i nie trzeba go przedstawiać, a nawet jeśli ktoś nie słyszał o nim wcześniej to nazwa mówi chyba wszystko. :)
1. Czy masz w domu konkretne miejsce do czytania?
Czytam w dwóch miejscach w domu. Jedno to specjalny fotel w mojej sypialni ustawiony tam tylko w tym celu. Drugie to kuchnia, cudownie łączy to co nadaje naszej egzystencji odrobiny kolorku, czyli jedzonko i czytanie. Niestety minusem czytania w kuchni jest to, że wszyscy słyszą jak gadam do książki...
2.
Czy w trakcie czytania używasz zakładki, czy przypadkowych świstków
papieru?
Kiedyś
używałam wszystkiego co miałam pod ręką – pilota, paragonu
albo paczki chusteczek. Niedawno jednak znalazłam w sieci filmik o
własnoręcznym robieniu zakładek z koperty (https://www.youtube.com/watch?v=mJMbmuzcMo0 ). Trochę to
zmodyfikowałam i zamiast rysować na zakładce kotka napisałam na
niej cytat z „Pani Jeziora”. Od tej pory za każdym razem gdy
robiłam sobie przerwę czytałam świetny tekst i pokochałam takie
zakładki, teraz mam ich ok. 7 każda z innym cytatem. :)
3.
Czy możesz po prostu skończyć czytać książkę? Czy musisz dojść
do końca rozdziału, okrągłej liczby stron?
Jeśli
nie jest to akurat jakiś ciekawy fragment mogę od razu odłożyć
książkę. Czytanie do końca rozdziału zawsze kończy się dla
mnie przeczytaniem kolejnych 5.
4.
Czy pijesz albo jesz w trakcie czytania książki?
Zazwyczaj
piję herbatę, ale ja po prostu herbatę piję zawsze i
wszędzie. Zdarza mi się jeść ale tylko jeżeli mam pewność, że
nie ubrudzę książki.
5.
Czy jesteś wielozadaniowa? Potrafisz słuchać muzyki lub oglądać
film w trakcie czytania?
Mogę
słuchać muzyki, ale tylko jeżeli jest to radio. Zazwyczaj nie
puszczają na tyle dobrych piosenek żeby tekst piosenki odciągał
mnie od książki. Nie mogę słuchać swojej ulubionej muzyki
czytając, bo zwyczajnie za bardzo wciągam się w muzykę. Filmu też
obejrzeć nie dam rady.
6.
Czy czytasz jedną książkę, czy kilka na raz?
Zazwyczaj
czytam kilka naraz. Jeśli jednak książka jest napisana dobrze i
jest ciekawa nie jestem w stanie porzucić jej nawet na moment dla
innej. W sumie wszystko zależy od książki.
7.
Czy czytasz w domu, czy gdziekolwiek?
Wolę
czytać w domu, ale jeżeli książka jest lekka to noszę ją ze
sobą i czytam gdy tylko mogę.
8.
Czytasz na głos, czy w myślach?
W
myślach. Chyba, że przyjdzie mi do głowy poćwiczyć dykcję. Pomijam już rozmawianie z bohaterami...
9.
Czy czytasz naprzód, poznając zakończenie? Pomijasz
fragmenty książki?
Nie
czytam naprzód. Czasem jednak pomijam przydługie opisy otocznia czy opisy przeżyć, bo inaczej tracę
zainteresowanie książką (właśnie dlatego nie cierpię Żeromskiego).
10.
Czy zginasz grzbiet książki?
Nie,
nigdy mi się jeszcze na szczęście nie przydarzyło. :)
środa, 10 czerwca 2015
Wład Palownik. Prawdziwa historia - Drakuli C.C. Humphreys
Wład Palownik. Prawdziwa historia Drakuli
Oryginalny tytuł - Vlad :
the last confession
Wydawnictwo – Książnica
Data wydania - marzec 2012
Gatunek - literatura piękna, horror
Cytat - ”Naprawdę szedł
tam, gdzie zapragnęła jego dusza i z kimkolwiek zapragnął.
Przecież człowiek pozostawia dawnego siebie na linii czasu.
Dziecko, wyrostka, młodzieńca. „
Drakula, najsłynniejszy
wampir świata, transylwański hrabia. Jednak jego pierwowzór
żył gdzie indziej, był nim władca Wołoszczyzny. Był
człowiekiem, Wład III Palownik, którego zwano Synem Diabła
był pełen sprzeczności, straszny, sprawiedliwy, kat i uczestnik
krucjat. Opowiadają o nim ludzie którzy znali go najlepiej:
kobieta którą kochał, przyjaciel i spowiednik. Być może
prawda zaszokuje wszystkich, a może będzie tylko potwierdzeniem
plotek.
Choć książka jest fikcją
większość przedstawionych w niej wydarzeń miała miejsce w
rzeczywistości. Oczywiście część faktów musiała zostać
zmieniona aby urealnić opowieść nie są to jednak szczególnie
istotne rzeczy.
Historia Włada rozpoczyna
się w czasach gdy przebywał w niewoli tureckiej, to właśnie ten
czas wywarł największy wpływ na jego postępowanie w późniejszym
czasie. Przedstawienie Włada w taki a nie inny sposób ułatwia
czytelnikowi zrozumienie jego przyszłych decyzji. Choć zazwyczaj
słyszymy o nim jako o bezbożnym, okrutnym, bezlitosnym potworze
autor postanowił pokazać nam też inne oblicze Palownika, bo był
on też bratem, przyjacielem, kochankiem. Chociaż robił rzeczy
straszne to po lekturze tej książki czuję do niego coś w rodzaju
sympatii.
Świetnie wykreowane
postacie pozostawiają czytelnikowi tyle miejsca na domysły ile
trzeba, nie za dużo, nie za mało. Opisy miejsc i przeżyć nie są
przegadane i nie nudzą. Zaskakujące zwroty akcji, a zakończenie
wprawiło mnie w osłupienie. Dawno nie miałam w rękach książki z
zakończeniem które zaskoczyłoby mnie aż tak. Do tego
cudowna mroczna okładka. Z czystym sercem mogę polecić tą książkę
każdemu, o ile nie będzie miał problemu z kilkoma dość
drastycznymi opisami.
Moja ocena – 7,5/10
czwartek, 4 czerwca 2015
Siewca Wiatru - Maja Lidia Kossakowska
Siewca Wiatru
Wydawnictwo – Fabryka Słów
Data wydania - 2004
Kategorie – fantastyka,
fantasy
Cytat - „W księgach,
[...] mieszka przeszłość. Określają też teraźniejszość, bo
to, co zapisane staje się w pewien sposób rzeczywiste;
utrwalają chwilę, będąc jedynym zapisem tego, co natychmiast
znika. Stanowią o nas samych, gdyż pozostaniemy w pamięci
potomnych takimi, jakimi nas opisano „
Jest to pierwsza część cyklu
Zastępy Anielskie autorstwa Mai Lidii Kossakowskiej.Gdy niezwykle potężna księga zostaje skradziona Skrzydlaci muszą ją odzyskać. Jednocześnie pojawiają się przesłanki o zbliżających się Dniach Gniewu, a jedynym który może pokonać Siewcę Wiatru jest Abaddon. Anioły piją,
palą, ćpają i chodzą do burdeli. Knują, spiskują i walczą o
władzę. Niczym nie różnią się od Głębian czy ludzi. Jak
takie istoty mogą zwyciężyć w bitwie przeciw Antykreatorowi? Jak
bez pomocy Pana mogą wygrać? Wszyscy muszą się zjednoczyć, ale
czy to się uda?
Głównym bohaterem książki jest Daimon Frey Wielki Burzyciel Światów. Jest to świetnie zbudowana postać. Czytelnik poznaje jego historię i charakter stopniowo, a mimo to wciąż pozostaje on zagadką. Nie wiadomo co zrobi i czy w ogóle cokolwiek zrobi.
Zabawna, ciekawa,
nieszablonowa i wspaniale wydana taka właśnie jest ta książka.
Siewca Wiatru to nie powieść o aniołkach biegających w koszulach
nocnych i z harfami, to opowieść o Aniołach takich jak my. Bo
czemu Anioły miały by się aż tak od nas różnić? One też
walczą o władzę i pieniądze. Pozornie Otchłań i Królestwo
to całkowite przeciwieństwa, ale tak nie jest. Jeśli odrzucimy
pozory zobaczymy, że tak naprawdę obie strony są do siebie bardzo
podobne.
Gigantyczne zalety tej książki to humor i ilustracje. Absurdalne dialogi, głupie żarty albo sprytne
przekomarzanki. Anioły opowiadające żarty o postaciach biblijnych to też coś niezwykłego. Wspaniałe rysunki mogą
powiedzieć czytelnikowi więcej niż opis. Nie ma w nich wielu
detali obrazują jedynie charakter danej sceny, są drobnymi podpowiedziami dla naszej wyobraźni.
Moja ocena – 6,5 / 10
niedziela, 31 maja 2015
Na granicy zmysłów – Przemek Kossakowski
Na granicy zmysłów
Wydawnictwo - Otwarte
Data wydania – 19
listopada 2014
Kategorie - Reportaż
Cytat - „Główny
szaman Ułan Ude potraktował nas z życzliwością i zrozumieniem.
Mówił, jak dobrą rzeczą jest, że pragniemy zrozumienia
zjawisk, jakie nie mieszczą się w obrębie naszej kultury. Że
szczególnie my, Europejczycy, z aroganckim imperatywem
narzucania innym swojej wizji świata, powinniśmy podjąć próbę
chociaż zrozumienia, że ten świat ani nie jest taki, jak go sobie
wyobrażamy, ani nigdy nie będzie taki, jakim byśmy życzyli go
sobie widzieć. „
Przemek Kossakowski znany
jest z prowadzenia kilku programów telewizyjnych. Materiał
który widzimy na ekranie to jedynie obraz. Widzimy jak to co
działo się podczas realizacji wyglądało z perspektywy osób
trzecich, ale nie możemy wyobrazić sobie tego co mógł
przeżywać Kossakowski. Książka pozwala to zrozumieć trochę
lepiej. Choć wciąż nie jestem w stanie wyobrazić sobie co mógł
czuć.
Zakopywanie w grobie,
obkładanie wnętrznościami zwierząt czy hipnoza to jedynie
przykłady tego co jest opisane w tej książce. Klątwy, choroby,
egzorcyzmy przeprowadzane nad nim i nad jego samochodem. Co myślał
i czuł podczas tego wszystkiego? Jak to na niego wpłynęło? Co
teraz myśli o tym wszystkim? Na wiele z tych pytań odpowiedzi
znajdziemy w tej książce.
Przemek Kossakowski pisze
dobrze. Czytając masz pewność, że nie jest to jedynie jego
fantazja czy idealnie wykreowany obcy świat. Ta książka cała
przesiąknięta jest realizmem. Prawdziwe są słowa. Prawdziwe są
myśli, emocje, obawy. Prawdziwe wydarzenia. Ani przez chwilę nie
wątpi się w to co pisze. Nie ma wątpliwości, że opisał to
wszystko tak jak sam to odbierał.
Szeptuchy, czarownicy,
szamani. Relikt dawnych lat można by powiedzieć. Jednak wciąż są
miejsca gdzie ci ludzie żyją, leczą i praktykują. Często kolejki
po ich pomoc są bardzo długie. Jedni mieszkają na wsiach, inni w
miastach. Część to zwykli oszuści, ale pośród nich są
też ci którzy mogą wiele. Kim oni właściwie są? Dla
sceptyków są zwykłymi oszustami, wykorzystują iluzje i
efekt placebo. Dla innych są ludźmi obdarzonymi niezwykłymi
zdolnościami. Jeszcze inni sądzą, że są to ludzie posiadający
wiedzę o tym które zioło leczy niestrawność, a które
łagodzi ból, często zbieraną od pokoleń.
Skoro istnieją ludzie
potrafiący nawet sceptyków uleczyć modłami lub rytuałami
to jak naprawdę wygląda ten świat?
Moja ocena – 7/10
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)



















