piątek, 1 maja 2015

Miasto Śniących Książek - Walter Moers

 Miasto Śniących Książek


Autor – Walter Moers
Oryginalny tytuł - Die Stadt der Traumenden Bucher
Wydawnictwo – Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania - 26 września 2006
Kategorie – fantasy, fantastyka, przygodowa

Cytat - „Problem polega na tym: Aby zarobić pieniądze, dużo pieniędzy, nie potrzebujemy wcale wspaniałej literatury. To czego potrzebujemy, to miernota. Tandeta, szmelc, towar masowy. Więcej i coraz więcej. Potrzebujemy coraz grubszych, nic nie przekazujących książek. Liczy się tylko sprzedany papier. A nie słowa, które się na nim znajdują.”

Książka o książkach w dodatku genialnie napisana, czego więcej może chcieć prawdziwy miłośnik książek? Do tego kawa, jakieś ciastko, wygodny fotel i można całkowicie odpłynąć.

Książka jest historią 77 letniego (więc młodego jeszcze) smoka, Hildegunsta Rzeźbiarza Mitów, mieszkańca Twierdzy Smoków, poety (choć jeszcze nic nie napisał). Walter Moers twierdzi, iż jedynie przetłumaczył książkę z camońskiego na niemiecki. Umierając jego ojciec poetycki przekazuje mu rękopis, wkrótce młody smok wyrusza do Księgogrodu, miasta gdzie wszystko kręci się wokół literatury. Nie podejrzewa jakie czyhają tam na niego niebezpieczeństwa.

Wyobraźcie sobie miasto gdzie na każdej ulicy znajdziecie przynajmniej kilka antykwariatów, gdzie ludzie albo czytają książki albo je piszą, gdzie można kupić arcydzieła literatury za bezcen. Gdzie można usiąść w kawiarni zamówić grzaniec kawowy, chleb pszczeli lub ciastko w kształcie książki z musem jabłkowym w środku i tylko czytać. Gdzie każdy chętnie porozmawia o książkach, wieczorem można na każdym rogu posłuchać odczytów najlepszych dzieł. Pod miastem znajdują się tajemnicze, ciemne i niezgłębione kilometry katakumb, pełne książek, potworów, łowców książek i jeszcze wielu innych tajemniczych istot. To właśnie
Księgogród.

„Miasto Śniących Książek” to wspaniale napisana książka przygodowa, mamy tu wartką akcję, książki, zagadki, książki, niebezpieczeństwa, książki, alchemię, książki, poczucie humoru... i co jeszcze.... a tak są tu też książki. Autor opisał wspaniale wszystko co miało miejsce w książce. Nie mogłam oderwać się od lektury, gdybym mogła całe dni spędziłabym czytając to dzieło.

Podczas lektury zagłębiamy się camoński rynek wydawniczy, i odkrywamy niezwykłe podobieństwa do rzeczywistego. Nie liczy się to czy książka niesie przesłanie czy ma tylko udowodnić, że najważniejsze w życiu to mieć chłopaka. Ważne czy się sprzeda. Jeśli tak to zróbmy jej taką reklamę, że nawet ci siedzący najgłębiej w katakumbach o niej usłyszą. Kiedy pojawi się książka genialna, choć mogąca się spodobać trochę mniejszej rzesze czytelników, wydamy ją ale bez najmniejszej nawet wzmianki gdziekolwiek. Jednak z tym nie można nic zrobić, prócz wyszukiwania samemu tych książkowych perełek
 
Oprawa graficzna powieści po prostu olśniewa. Okładka pełna książek. W środku mamy portret głównego
bohatera Hildegunsta Rzeźbiarza Mitów, a to tylko jeden z wielu rysunków. Stworzone z wielką dbałością o detale, takie jak pismo czy ułożenie książek. Wystarczy na nie spojrzeć by powieść zaintrygowała.

Prócz "Miasta Śniących Książek" wydano jeszcze kilka powieści z literatury camońskiej.  Zdecydowanie warto przeczytać tą książkę.

Ocena - 8,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz