piątek, 10 lipca 2015

Bridget Jones: Szalejąc za facetem - Helen Fielding

Bridget Jones: Szalejąc za facetem

Autor – Helen Fielding
Oryginalny tytuł - Bridget Jones: Mad About the Boy
Wydawnictwo – Zyski i S-ka
Data wydania – 3 marca 2014
Kategorie – literatura współczesna

Cytat - „-Jonesey!- zakrzyknął Roxster. -Pierdnęłaś?
-To tylko Bambi puścił maciupenieczkiego, tyciego bączka- przyznałam wstydliwie.
-Tyciego bączka? To zabrzmiało jak start samolotu. Nawet psa zagłuszyło! „

Co robić gdy twoja przyjaciółka obchodzi sześćdziesiąte urodziny tego samego dnia co twój chłopak swoje trzydzieste? Lepiej umrzeć z samotności spowodowanej zmarszczkami czy od zakażenia botoksowego? Co kiedy przychodzi ten osławiony wiek średni?

Zabierając się za tą nie liczyłam na coś szczególnie ambitnego, liczyłam na lekturę podobną do poprzednich części pod względem humoru, niespodzianek. Nie pomyliłam się tak bardzo ta książka to prawie kopia poprzednich tomów. Dodano dzieci, twittera i jeszcze dużo użalania się nad sobą, a po mniej więcej 60 stronach człowiek jest już pewien jak skończy się książka. Owszem pojawiały się zabawne sceny, ale dużo mniej niż w poprzednich tomach. Zaskoczenia albo chociaż lekkiego zdziwienia zero.

Po tym co stało się z Markiem  rozumiem momenty załamania u Bridget. Sama kilka razy uroniłam łzę gdy wspominała ich wspólne życie (zdecydowanie za często płaczę przy książkach), a Billy i Mabel to wspaniałe postacie. Jednak z całej książki najbardziej podobały mi się wątki Daniela, Toma, Jude i Talithy, bo to ciekawe i wyraziste postacie. Właściwie Bridget była w tym wszystkim najnudniejszą postacią.

Albo moje poczucie humoru zmieniło się od zeszłego tygodnia gdy czytałam „Bridget Jones: W pogoni za rozumem” albo to zwyczajnie całkiem inny rodzaj humoru. Wątek wymiotów, pierdzenia i innych jakże „zabawnych” czynności na początku był zrozumiały i pokazywał, że Bridget mimo upływu czasu nie zmieniła się tak bardzo to po jakimś czasie (czyt. 15 stronach) stał się żenujący i niesmaczny.

Dobrze czasem przeczytać książkę z rodzaju tych „odmóżdżających” pozwalają docenić normalne, dobre książki.

Moja ocena 3,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz