wtorek, 21 lipca 2015

Ołtarz kości - Philip Carter

Ołtarz kości

Autor – Philip Carter
Oryginalny tytuł - „Altar of Bones”
Wydawnictwo - Albatros
Data wydania - 19 września 2012
Kategorie - thriller

Cytat -”Kiedy coś Ci nie idzie, staw temu czoło. Nie wrzeszcz, nie jęcz, nie szukaj wymówek.”

Norylsk na Syberii, rok 1937. Lena Orłowa, zatrudniona jako pielęgniarka w szpitalu obozowym, pomaga w ucieczce z łagru swemu ukochanemu, Nikołajowi Popowowi. Skrywają się w tajemniczej jaskini, a w niej znajduje się ołtarz zbudowany z ludzkich kości i źródło wiecznej młodości. Łamiąc zasady Lena daje napić się z niego Nikołajowi. Nie przypuszcza, że ta decyzja wpłynie na los świata. 70 lat później. Bezdomna kobieta zostaje zamordowana, jej ostatnie słowa pomogą rozwiązać zagadkę. Umierający mężczyzna wyjawia tajemnicę związaną z Wielkim Zabójstwem XX wieku. Jeden z najbardziej wpływowych ludzi świata wysyła zabójczynię by zniszczyła dowody jego zbrodni. A pewna prawniczka otrzymuje list od swej babki Katii Orłowej.

Ołtarz kości to świetna powieść pełna tajemnic, zagadek i niewiadomych. Jedną z nich jest autor książki Philip Carter to pseudonim pod którym ukrywa się znany pisarz. Typuje się Stephena Kinga, Dana Browna czy Harlana Cobena. Osobiście nie mam pojęcia kim może on być. To co wiem to. że książka jest naprawdę dobra jeśli ktoś lubi takie klimaty. Ma jednak wadę która przeszkadza mi od początku do końca. Jest nią Ry. Dlaczego uważam, że Ry jest wadą tej książki? Bo on nie ma żadnych wad. Jeśli jakąś znaleźliście wskażcie mi ją. Przystojny, zabawny, inteligentny, lojalny, sprytny, ma mnóstwo kasy i znajomości. Wszystkie inne postacie to naprawdę porządna robota, ale Ry... no tu pisarz się nie popisał.

Książkę czyta się szybko, łatwo i stale trzyma w napięciu. Nie zżyłam się zbytnio z bohaterami, ale podobał mi się styl autora i fabuła. Pościgi, zagadki i inne rzeczy które muszą pojawić się w takiej książce. Dobra książka na wieczór :).

Moja ocena 6,5/10

piątek, 10 lipca 2015

Bridget Jones: Szalejąc za facetem - Helen Fielding

Bridget Jones: Szalejąc za facetem

Autor – Helen Fielding
Oryginalny tytuł - Bridget Jones: Mad About the Boy
Wydawnictwo – Zyski i S-ka
Data wydania – 3 marca 2014
Kategorie – literatura współczesna

Cytat - „-Jonesey!- zakrzyknął Roxster. -Pierdnęłaś?
-To tylko Bambi puścił maciupenieczkiego, tyciego bączka- przyznałam wstydliwie.
-Tyciego bączka? To zabrzmiało jak start samolotu. Nawet psa zagłuszyło! „

Co robić gdy twoja przyjaciółka obchodzi sześćdziesiąte urodziny tego samego dnia co twój chłopak swoje trzydzieste? Lepiej umrzeć z samotności spowodowanej zmarszczkami czy od zakażenia botoksowego? Co kiedy przychodzi ten osławiony wiek średni?

Zabierając się za tą nie liczyłam na coś szczególnie ambitnego, liczyłam na lekturę podobną do poprzednich części pod względem humoru, niespodzianek. Nie pomyliłam się tak bardzo ta książka to prawie kopia poprzednich tomów. Dodano dzieci, twittera i jeszcze dużo użalania się nad sobą, a po mniej więcej 60 stronach człowiek jest już pewien jak skończy się książka. Owszem pojawiały się zabawne sceny, ale dużo mniej niż w poprzednich tomach. Zaskoczenia albo chociaż lekkiego zdziwienia zero.

Po tym co stało się z Markiem  rozumiem momenty załamania u Bridget. Sama kilka razy uroniłam łzę gdy wspominała ich wspólne życie (zdecydowanie za często płaczę przy książkach), a Billy i Mabel to wspaniałe postacie. Jednak z całej książki najbardziej podobały mi się wątki Daniela, Toma, Jude i Talithy, bo to ciekawe i wyraziste postacie. Właściwie Bridget była w tym wszystkim najnudniejszą postacią.

Albo moje poczucie humoru zmieniło się od zeszłego tygodnia gdy czytałam „Bridget Jones: W pogoni za rozumem” albo to zwyczajnie całkiem inny rodzaj humoru. Wątek wymiotów, pierdzenia i innych jakże „zabawnych” czynności na początku był zrozumiały i pokazywał, że Bridget mimo upływu czasu nie zmieniła się tak bardzo to po jakimś czasie (czyt. 15 stronach) stał się żenujący i niesmaczny.

Dobrze czasem przeczytać książkę z rodzaju tych „odmóżdżających” pozwalają docenić normalne, dobre książki.

Moja ocena 3,5/10

sobota, 4 lipca 2015

Ofiara Polikseny - Matra Guzowska

 Ofiara Polikseny

Autor – Marta Guzowska
Wydawnictwo – W.A.B
Data wydania - 11 stycznia 2012
Kategorie - kryminał

Cytat - „Normalnemu człowiekowi ciężko jest wytrzymać dzień pracy, który zaczyna się pobudką o piątej, przed wschodem słońca, a kończy po północy ostrą bibką i wypełniony jest niezliczonymi godzinami w upale, który powinien być zakazany konwencją genewską. Powiem tylko tyle: gdyby jakikolwiek więzień, polityczny czy nawet zwykły kryminalista, był zmuszany do pracy w takich warunkach jak my, Amnesty International już dawno by interweniowało."

Turcja, wykopaliska w Troi i trup który może być mityczną Polikseną. Szykuje się sensacja. Jednak grupa archeologów znajduje ciało swojej koleżanki złożone w ofierze na starożytnym ołtarzu. Prace zostają wstrzymane. Co dalej z naukowcami? Czy zginie więcej ludzi? Co jeżeli podejrzenia antropologa są traktowane jako wymysły?

Ofiara Polikseny to kawałek naprawdę dobrego kryminału. Mamy morderstwa, zagadki, archeologię i niezwykłego głównego bohatera. Wszystko to dzieje się na tle wspaniałej Troi i upalnej Turcji. Szczątki mitycznej Polikseny i współczesny trup. Tak właśnie przedstawia się książka po przeczytaniu dość niewielkiego fragmentu. Zmagania archeologów walczących o pieniądze na wykopaliska. Wszystko to układa się w świetną książkę

Nie jest to książka o kolejnym Indianie Jonesie czy Larze Croft, to coś innego. Mario Ybl nie jest mistrzem walki wręcz, akrobatą ani doskonałym strzelcem. To antropolog, który na prośbę kobiety z którą coś go kiedyś łączyło dołącza do grupy archeologów prowadzących wykopaliska w Troi. Nie ma zbyt wiele taktu, trochę za dużo pije, boi się ciemności, ale niewątpliwie ma masę uroku osobistego, a do tego jest zabawny. Innymi słowy świetny bohater powieści.

Kryminały od jakiegoś czasu czytam bardzo rzadko, ale powieść Marty Guzowskiej sprawiła, że postanowiłam wrócić do tego gatunku. Co można jeszcze powiedzieć o książce tak „kompletnej”? Ona ma wszystko czego oczekuję od kryminału. Świetny bohater, poczucie humoru, zagadki i szczyptę żargonu w tym wypadku archeologicznego. Nawiązania do mitologi tworzą wspaniały klimat. Genialna książka nie tylko dla miłośników kryminałów.

Ocena – 7,5/10