Ołtarz kości
Oryginalny tytuł - „Altar
of Bones”
Wydawnictwo - Albatros
Data wydania - 19 września
2012
Kategorie - thriller
Cytat -”Kiedy coś Ci nie
idzie, staw temu czoło. Nie wrzeszcz, nie jęcz, nie szukaj
wymówek.”
Norylsk na Syberii, rok
1937. Lena Orłowa, zatrudniona jako pielęgniarka w szpitalu
obozowym, pomaga w ucieczce z łagru swemu ukochanemu, Nikołajowi
Popowowi. Skrywają się w tajemniczej jaskini, a w niej znajduje się
ołtarz zbudowany z ludzkich kości i źródło wiecznej
młodości. Łamiąc zasady Lena daje napić się z niego Nikołajowi.
Nie przypuszcza, że ta decyzja wpłynie na los świata. 70 lat
później. Bezdomna kobieta zostaje zamordowana, jej ostatnie
słowa pomogą rozwiązać zagadkę. Umierający mężczyzna wyjawia
tajemnicę związaną z Wielkim Zabójstwem XX wieku. Jeden z
najbardziej wpływowych ludzi świata wysyła zabójczynię by
zniszczyła dowody jego zbrodni. A pewna prawniczka otrzymuje list od
swej babki Katii Orłowej.
Ołtarz kości to świetna
powieść pełna tajemnic, zagadek i niewiadomych. Jedną z nich jest
autor książki Philip Carter to pseudonim pod którym ukrywa
się znany pisarz. Typuje się Stephena Kinga, Dana Browna czy
Harlana Cobena. Osobiście nie mam pojęcia kim może on być. To co
wiem to. że książka jest naprawdę dobra jeśli ktoś lubi takie
klimaty. Ma jednak wadę która przeszkadza mi od początku do
końca. Jest nią Ry. Dlaczego uważam, że Ry jest wadą tej
książki? Bo on nie ma żadnych wad. Jeśli jakąś znaleźliście
wskażcie mi ją. Przystojny, zabawny, inteligentny, lojalny,
sprytny, ma mnóstwo kasy i znajomości. Wszystkie inne
postacie to naprawdę porządna robota, ale Ry... no tu pisarz się
nie popisał.
Książkę czyta się
szybko, łatwo i stale trzyma w napięciu. Nie zżyłam się zbytnio
z bohaterami, ale podobał mi się styl autora i fabuła. Pościgi,
zagadki i inne rzeczy które muszą pojawić się w takiej
książce. Dobra książka na wieczór :).
Moja ocena 6,5/10


