Kłamca
Wydawnictwo – Fabryka Słów
Data wydania - 2012
Kategorie - fantastyka
Cytat - „- Jesteś...
aniołem?
- Pewnie - zakpił nieznajomy - tylko skrzydła zostawiłem w przedpokoju, by nie nabłocić”
- Pewnie - zakpił nieznajomy - tylko skrzydła zostawiłem w przedpokoju, by nie nabłocić”
Boga nie już nie ma , a
anioły nie grają fair. Po upadku Valhalli patron oszustów i
złodziei Loki zaczyna pracować dla aniołów, wykonując
zadania, których one nie mogą wykonać. Jest bezwzględny i
gardzi regulaminami. Archaniołowie są od niego coraz bardziej
zależni, ale czy można ufać Kłamcy?
Pomysł cudowny, bohaterowie
nieźle zbudowani, a jednak czegoś brak. Brakuje mi czegoś w
głównym bohaterze i coś mi nie gra w całej historii. Loki
przedstawiony jest trochę, jak na mój gust, zbyt łagodny i
płaski. Brak mu jakiejś tajemniczości, a może to wina moich zbyt
wygórowanych wymagań. W całej historii brak mi natomiast
jakieś puenty czy mocnego punktu zwrotnego. Po wysłuchaniu tylu
zachwytów nad tą książką spodziewałam się czegoś
lepszego. Podobno jednak tom drugi jest lepszy.
Mimo wszystko jest to
kawałek niezłej historii z porcją naprawdę ciekawego humoru.
Idealna książka na jesienny wieczór.
Moja ocena - 6/10


